18-02-2015
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Codziennie w lustrze widzimy na pozór tę samą twarz. Ale przychodzi dzień, w którym zauważamy pierwszą zmarszczkę, pierwszą bruzdę, opadające policzki. Zmiany te oczywiście nie następują nagle. Są naturalnym skutkiem upływu czasu, ale też złych nawyków czy nieprawidłowego trybu życia. Zła wiadomość jest taka, że nie da się ich całkowicie uniknąć. Dobra, że można je wyraźnie opóźnić. Nawet o kilkanaście lat.
Powszechnie przyjęło się, że to liczba zmarszczek decyduje o tym, czy wyglądamy młodo i świeżo. Tymczasem o młodzieńczym wyglądzie w równym stopniu świadczą inne symptomy, na które często nie zwracamy uwagi. Jakie niuanse sprawiają, że twarz diametralnie się zmienia? I co możemy z tym zrobić?
Sygnał 1: Naszyjnik WenusTo inaczej poziome bruzdy na . W młodym wieku są mało zauważalne i bagatelizowane, w późniejszym pogłębiają się i brzydko „odcinają” na skórze. Jak im zapobiec? Ponieważ kondycja skóry szyi w 90% zależy od nas samych, w każdej chwili możemy o nią po prostu bardziej zadbać: przestać się garbić, nie czytać z pochyloną głową, uważać na pozycję ciała podczas pracy przy komputerze oraz regularnie wsmarowywać krem do twarzy na noc także w okolice szyi i dekoltu.
- Jeśli jednak zmarszczki już się utrwaliły, pomóc może np. nieablacyjny laser frakcyjny. Działa na skórę światłem, usuwając zniszczone komórki z powierzchni skóry – mówi dr Urszula Brumer, lekarz medycyny estetycznej i właścicielka kliniki Dr Urszula Brumer Medycyna Młodości.
– W miejscach, które naświetlamy podczas zabiegu dochodzi do odparowania włókien kolagenowych, czyli inaczej mówiąc usunięcia ich starych konstrukcji. W ich miejsce tworzą się nowe komórki. To w rezultacie wygładza i regeneruje skórę.
Inną metodą, nie tylko wygładzającą „naszyjnik Wenus”, ale również napinającą skórę, są . To obecnie jeden z najbardziej popularnych i uniwersalnych zabiegów medycyny estetycznej. Aby wygładzić skórę szyi potrzebujemy około 10 nici prostych samowchłanialnych. Rozpuszczają się w skórze po kilku miesiącach, a efekty ich działania są widoczne przez ponad rok. Ponieważ nici PDO nie tylko napinają skórę przez działanie mechaniczne, ale również stymulują produkcję fibroblastów i większą syntezę kolagenu oraz elastyny – stan skóry po ich wchłonięciu jest lepszy niż przed ich założeniem.