Strona głównaUrodaWstydzę się swojego ciała

Wstydzę się swojego ciała

Lęk przed pokazaniem niedoskonałości, brak akceptacji siebie i swojego ciała powoduje, że wiele osób, zarówno kobiet i mężczyzn, odczuwa wstyd, gdy ma się rozebrać przed swoim partnerem. Wraz z upływem czasu, gdy ciało się zmienia z wiekiem, uczucie to może się pogłębiać. Czasem wstyd jest na tyle silny, że powoduje wręcz całkowite wykluczenie z życia seksualnego.
„Nie chcę pokazać mu mojego brzucha", „Nie wyobrażam sobie, by tak jak kiedyś, kochać się przy zapalonym świetle, wtedy on widziałby wszystkie moje fałdki i rozstępy", „ Boję się, że ona będzie się śmiała, kiedy zobaczy mnie nago" to tylko niektóre z wielu podobnych myśli dotyczących bardzo wielu par. Nieustanne myślenie o zmarszczkach, przebarwieniach, fałdkach i innych niedoskonałościach następujących wraz z wiekiem to skuteczny środek na... brak seksu. Kompleksy nie pozwalają cieszyć się ze zbliżenia, ograniczają wyobraźnię oraz skłonności do eksperymentowania i urozmaicania gry miłosnej.

Sexy zmarszczki kontra porcelanowe piękno

Media atakują nas ze wszystkich stron ideałami piękna, szczupłymi, jędrnymi ciałami, bez przebarwień i zmarszczek (pomimo wieku!). Codzienne patrzenie na efekty pracy ekip produkcyjnych (fotograf, stylista, wizażysta, fryzjer, oświetleniowiec) i specjalistów od retuszu zdjęć w programach komputerowych faktycznie może powodować kompleksy.

Oczywiście nie zawsze ktoś, kto ma już nie taką figurę, jak za młodych lat i kilka dodatkowych zmarszczek, będzie się wstydzić swojego wyglądu, a osoba z jędrnymi pośladkami i porcelanową cerą będzie akceptować swoje ciało. Poczucie własnej atrakcyjności to złożona sprawa, opierająca się w większym stopniu na psychice niż fizis danej osoby.

Warto jednak wspomnieć, że to, co nam może wydawać się nieatrakcyjne, z punktu widzenia partnera nie ma znaczenia lub... może go podniecać! Często kobieta niezadowolona ze swojej tuszy nie wie, że to właśnie jej miękki brzuch czy urocze, powstałe od śmiechu zmarszczki wokół oczu i ust pociągają jej partnera najbardziej. Mężczyzna wstydzący się swojej nierozbudowanej klatki piersiowej i zakoli na czole nie dostrzega, że jego partnerka największą wagę przywiązuje do jego seksownych męskich dłoni a śmieje się z kulturystycznych „okazów" z siłowni.

Droga do szczęścia

Do tego, by w pełni cieszyć się udanym życiem seksualnym, bardzo potrzebna jest akceptacja własnej osoby. Czasem przychodzi ona pod wpływem kochającego partnera, który potrafi dowartościować. W skrajnych przypadkach wskazana może się okazać wizyta u terapeuty, który pomoże uporać się z kompleksami.

Ważne jest, by przyjąć niektóre rzeczy takimi, jakie są, zaakceptować wpływ upływu czasu na ciało. Jednym słowem - dobrze jest siebie polubić i nie poddawać zbyt silnej presji dążenia do doskonałości.

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 17:25:39, 29-07-2011 ~gość: 85.89.189.xxx

    Bardzo dobry artykul.Trzeba pokochac i zaakceptowac siebie,a bedzie wszystko OK.Przeciez to jest naturalne,ze lat przybywa,a nie ubywa/wszyscy sie starzejemy/tego nieda sie uniknac.
  • 18:42:01, 10-08-2011 Ela07ful

    Jak można wstydzić się swojego ciał?to tak jakby wstydzić się samej siebie!lat przybywa a urody ubywa nistety taka jest kolej życia.Można się jeszcze zastanowić dlaczego się wstydzę?Z otyłością można walczyć ze zwiotczałą skórą też napewno nie będą to takie efekty jak 20czy30 lat wstecz ale mogą napewno poprawić nastawienie do swojego ciała Życzę powodzenia:-)
  • 08:36:51, 11-08-2011 baburka

    Niepalenie przypłaciłam 10cioma kg nadwagi. Nigdy w życiu nie przypominałam słonia tak bardzo jak teraz. Powoli zaczynam rozumieć, co znaczy, że wstyd się pokazać ludziom na oczy. Próbuję coś z tą masą począć, ale efekt jest taki, że co schudnę, to jeszcze szybciej odrobię. Nie umiem się zaakceptować w takich gabarytach, do jakich się rozwinęłam. Ale nie umiem też ich zmniejszyć((
  • 09:19:09, 12-08-2011 katarzyna

    To przejdzie. Też tak miałam. Lat przybywa i ciała czasem też.
    Nie należy stosować diet odchudzających. Efekt później jest odwrotny.
    Myślę, że powinnaś porozmawiać z rozsądnym lekarzem jak powoli schudnąć, nie szybko.
    Powodzenia.
  • 10:18:03, 12-08-2011 baburka

    Jakem baburka muszę coś z tym zrobić. Lekarza fatygować nie będę
  • 12:31:29, 12-08-2011 Arti

    Nadwaga to problem
    zmienić odżywianie bo np zauważyłam, że głodna jestem na coś a nie głodna.
    Mam zakaz słodyczy od lekarza i witaminę B12 w zamian.
    No i badania do powtórzenia.
  • 09:55:48, 13-08-2011 cha_ga

    Tez mi w ostatnich latach przybyło pare kilogramów i nie jestem szczęśliwa z tego powodu, ale...ilekroc próbuje sie ograniczać jakis chohlik we mnie zaraz krzyczy : "a po cholerę, w imię czego mam sie umartwiać, jedzenie to jedna z niewielu przyjemności jakie mi pozostały, sa większe problemy na swiecie" itd. itp. Więc co robić? Najlepiej zaakceptować to co jest...choc tak do konca nie wierze w to,ze starzejace się kobiety to potrafia...uhh...

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Kobiety.net.pl
  • Umierać po ludzku
  • Akademia Pełni Życia
  • EWST.pl
  • Oferty pracy