23-07-2008
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Możemy rozpisywać się o pięknych dłoniach, wielkich oczach i lśniących włosach. Ale przyznajmy szczerze, że w konkurencji o najseksowniejszy atrybut kobiecych ciał, poza duszą i głową oczywiście, biustom nie dotrzymują kroku ani nogi, ani pupa.
Wyjaśnijmy sobie kilka oczywistości. Po pierwsze, niezależnie od swojej wielkości, doboru bielizny i ubrania, nasze piersi są zawsze widoczne dla bliźnich. Po drugie, mimo iż tak się dzieje, ze względu na swoje znaczenie w erotyce, wydają się nam intymną częścią ciała. Po trzecie, reklama, telewizja i prasa niemalże bombardują nas wizerunkami piersi idealnych lub idealnie przerobionych w świecie photoshopa. Nasze wyobrażenie o tym, jak powinny wyglądać, jest więc poniekąd sterowane przez media oraz wizję szalonych grafików.
Przede wszystkim powinnyśmy zaakceptować swoje piersi bez względu na ich kształt. Ten zawsze możemy wypracować. Potraktujmy nasze piersi z nieco większą sympatią i mniejszym zawstydzeniem. To część ciała, która jest zbyt ważna, by wciskać ją w fury poduszeczek, tasiemek i uwierających koronek. To w końcu ta delikatna część ciała, o którą trzeba dbać tak samo, jak dbamy o twarz, czy włosy. Bez skrępowania pielęgnujmy nasze biusty, zarówno ze względów estetycznych, jak i zdrowotnych. Bez fałszywego wstydu kupujmy ujędrniające preparaty i zapytajmy kosmetyczkę o poradę. To przecież nasz kapitał, który zaniedbany może nam dać nieźle w kość po latach. I to dosłownie, bo źle traktowany może stać się przyczyną dolegliwości kości ogonowej.
W filmie „Persepolis” nakręconym na podstawie komiksu irańskiej pisarki, babcia głównej bohaterki upychała kwiaty jaśminu w biustonoszu, by biust był jędrny i zniewalająco pachniał. To może jednak nie wystarczyć. Ważna jest dokładna kąpiel piersi, wraz z masażem. Sięgnijmy też po ulotki o profilaktyce raka piersi, nawołujące do własnoręcznego badania. Po umyciu biustu chłodną wodą i wytarciu, sprawdźmy ewentualne zgrubienia i guzki w piersiach, najlepiej wklepując przy tym ujędrniający balsam. Zacznijmy od ruchów okrężnych wokół brodawek, powoli przechodząc w górę, aż do okolic obojczyka. Jakie preparaty przy tym stosować? Na rynku dostępny jest cały wachlarz biuścianych możliwości, od maści liftingujących, poprzez glinki i algi, aż po masło shea. Warto poprosić w sklepie o próbki i co kilka miesięcy zmieniać preparat, nie pozwalając skórze przyzwyczaić się do jednego balsamu, co obniża jego skuteczność.
Ćwiczenia piersi mięśniowych mogą zdziałać cuda. Możemy rozciągać specjalne taśmy do ćwiczeń, ćwiczyć na siłowni (tzw motylki) i napinać ręce. Co jednak, kiedy nie mamy samozaparcia do tych wszystkich działań lub są one niewystarczające? Kobiety, którym udało się zrzucić na lato nieco zbędnego tłuszczyku, wiedzą, że najbardziej bolesnym skutkiem ubocznym diety jest zmniejszenie się obwodu piersi i ich zwiotczenie.
To zupełnie normalny objaw, niemniej jednak niepokojący. Dlatego do naszego biustu musimy w tym miejscu poprosić specjalistów. Na rynku dostępne są masaże, podczas których specjalne preparaty są wmasowywane przez masażystę. „To bardzo skuteczna i prosta kuracja. Masaż ujędrnia skórę na piersiach, a rozgrzana skóra lepiej wchłania serum, które jest przygotowane pod okiem specjalistów. To maski liftingujące, dostępne tylko w salonach kosmetycznych. Seria masaży może zdziałać cuda – tłumaczy Małgorzata Pęzior z Instytutu Piękna ESSENCA.
Pamiętajmy o tym, że im większy biust, tym więcej wymaga uwagi. Pielęgnacja, najlepiej pod okiem profesjonalisty, to już standard. Nie bójmy się korzystać z przywilejów współczesnej kosmetologii. I jeśli natura poskąpiła nam wymarzonych proporcji w okolicach klatki piersiowej, na ratunek przyjdzie nam własna codzienna pielęgnacja, zabiegi w salonach kosmetycznych, a jako idealne uzupełnienie ćwiczenia na siłowni. Na koniec jeszcze istotna uwaga o doborze biustonosza. Ten powinien być dokładnie dopasowany, a wymiar pod biustem starannie wymierzony.