02-11-2010
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Lekarze wpadli na innowacyjny, choć może nieco makabryczny sposób na redukcję zmarszczek. Specyfik otrzymał nazwę Selphyl, ale „przechrzczono" go już na „Vampire Filler", czyli „wampirzy wypełniacz", bowiem jest to substancja uzyskiwana z krwi pacjenta, która ma pozwolić zachować młody wygląd na dłużej.
Nazwa mówi tu niemal wszystko. Cały modus operandi polega na pobraniu krwi od danej osoby, a po wydzieleniu z próbki płytek krwi i fibryny wstrzyknięciu tak uzyskanego specyfiku w skórę twarzy. W efekcie bruzdy i zmarszczki ulegną zmniejszeniu.
Technika „Vampire Filler" jest uznawana za naturalną alternatywę dla takich preparatów, jak Juvederm, czy Restylane.
Jak przekonują uczeni, którzy opracowali wspomniany środek, zabieg jest bezpieczny, bo wykorzystuje się tu naturalną zdolność regeneracyjną organizmu. Ponadto fakt, że substancja powstaje w oparciu o krew danego pacjenta, minimalizuje możliwość wystąpienia alergii.
Wypełniacz zaczyna działać w kilka tygodni po aplikacji i przynosi efekty przez 9 do 12 miesięcy, choć producenci twierdzą, że skutki zabiegu mogą trwać dłużej, nawet do 20 miesięcy. Jednorazowy zabieg to koszt około 1000 dolarów.