28-01-2008
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Nie tylko młodość – piękna, zdrowa i beztroska – promuje biżuterię jednej z największych sieci sklepów na polskim rynku jubilerskim. W najnowszej kampanii reklamowej Sklepów Jubilerskich YES zwrócono uwagę ku osobom, które „dwudziestkę” już dawno mają za sobą.
Panie w średnim wieku, szpakowaci panowie nie co dzień stają się „twarzami” kampanii promujących firmy handlowe. Przypadek, czy wyzwanie rzucone „kultowi młodości”, który panuje w mediach, marketingu i jest lansowany przez pop-kulturę na całym świecie?
- W tego typu działaniach nie ma przypadku. To świadoma decyzja naszej firmy – mówi Karmena Szymeczko, Marketing Manager firmy YES Biżuteria. – Wynika zarówno z naszych przekonań, filozofii działania, jak i wyjątkowości naszych produktów. Biżuteria oferowana w sklepach YES, staje się często symbolem, za pomocą którego ludzie okazują swoje uczucia. Prawo do miłości, szczęścia, radości nie jest i nie powinno być – jak to czasem próbuje nam wmówić panujący obecnie bezkrytyczny kult młodości – zarezerwowane tylko dla wysmukłych podlotków i strzelistych młodzieńców. W każdym wieku człowiek ma potrzebę okazywania uczuć, ofiarowywania i przyjmowania dowodów miłości, sympatii, przywiązania.
Poprzez obecność w materiałach promujących markę podobizn ludzi w „drugiej i trzeciej młodości” YES Biżuteria pragnie zaznaczyć, że doskonale tę potrzebę rozumie, a biżuteria jest właśnie po to, by te uczucia symbolizować. Oczywiście, twarzami marki są także piękne młode kobiety – w tym finalistki konkursu Miss Polonia – i mężczyźni wchodzący dopiero w dorosłe życie. Jednak w przekonaniu firmy nieprzemijające piękno biżuterii – zwłaszcza z brylantami, których blask jest odporny na upływający czas – powoduje, że nadaje się ona idealnie na to, by symbolizować trwałość uczuć na przestrzeni lat.