19-07-2014
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Nieostrożne opalanie prowadzi do przyspieszenia rozwoju zmarszczek i innych objawów starzenia się, a także grozi rakiem skóry. Jakkolwiek coraz więcej ludzi ostrożniej zażywa kąpieli słonecznych, ciągle jednak w wielu miejscach na świecie nie chadza się do lekarza z powstałymi na skórze pieprzykami i innymi znamionami, pisze dailymail.co.uk.
Z badania o globalnym wymiarze wynika, że aż 78 proc. osób nigdy nie udało się do lekarza, by zbadać pieprzyki. Najostrożniej opalają się Brytyjczycy, a Japończycy często doznają oparzeń słonecznych.
Jak wynika z badania z udziałem 13,831 kobiet (w znacznej większości respondentami były panie) z różnych miejsc na świecie, najczęstszych oparzeń słonecznych doznają Japonki, aż 64 proc. respondentek deklarowało, że poparzyło sobie twarz w ciągu letnich miesięcy.
Najchętniej krem ochronny wcierają Brytyjki, na drugim miejscu w tym względzie uplasowały się Amerykanki. Znaczna większość kobiet używających preparatów ochronnych mówi, że zmienia kosmetyki, np. podkład czy krem nawilżający, na takie, które zawierają odpowiedni SPF (współczynnik ).
ciągle jest dość powszechnie pożądana. Aż 77 proc. Francuzek mówi, że czują się bardziej atrakcyjne, gdy ich ciało brązowieje. Jednocześnie wzrasta świadomość wpływu słońca nie tylko na skórę, ale i na włosy, połowa respondentek znad Sekwany wskazuje, że latem zaopatrują się w spray ochronne do włosów. Podobnie robi 49 proc. Szwedek.
Jeśli chodzi o solaria, najbardziej popularne są u naszych zachodnich sąsiadów. Aż 70 proc. Niemek deklaruje korzystanie z łóżka opalającego. Co ciekawe, choć 96 proc. Japonek chroni się przed promieniami, wielu z nich doznaje oparzeń. Tymczasem jedynie 10 proc. Niemek tak chętnie korzystających z solariów doświadcza oparzeń.
Co niepokojące, aż 78 proc. badanych nigdy nie było u dermatologa, by zbadać i inne znamiona na skórze.