18-05-2016
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Jednym z najważniejszych elementów młodego wyglądu, o którym wszyscy tak bardzo marzymy, jest jędrna i elastyczna skóra. Niestety zaczyna ona tracić naturalną strukturę, kiedy mamy 30-40 lat. Czy możemy zrobić coś, co spowolni ten proces lub cofnie jego efekty? Na szczęście istnieje kilka metod.
Dieta to podstawaJeżeli zależy nam na utrzymaniu odpowiedniej , przede wszystkim musimy dostarczać organizmowi odpowiednich składników odżywczych. Dieta powinna być dostosowana do wieku, płci, trybu życia i innych indywidualnych uwarunkowań, ale niezależnie od nich można wymienić kilka składników, które zawsze pomogą w walce o piękną skórę. Przede wszystkim są to , która jest doskonałym przeciwutleniaczem i odbudowuje kolagen zapobiegając utracie jędrności oraz witamina A, która dotlenia skórę, spowalnia procesy starzenia i wzmacnia włókna kolagenu i elastyny.
Bądź aktywnaZ nadmierną wiotkością skóry możemy też walczyć poprzez aktywność fizyczną. Jak wpływa na poprawę wyglądu skóry? Dzięki pobudzonemu przez ćwiczenia krążeniu, krew dostarcza do tkanek więcej składników odżywczych i tlenu, pobudzając je do pracy. Wśród nich znajdują się też fibroblasty, które wytwarzają białka odpowiedzialne za jędrność skóry. Dlatego warto znaleźć , który najbardziej nam odpowiada i starać się ćwiczyć regularnie. Dzięki temu poprawimy nie tylko stan skóry, ale również samopoczucie.
W gabinecieA co w przypadku, kiedy dieta i ćwiczenia nie wystarczają? Albo zmiany są na tyle zaawansowane, że stosowanie jedynie tych metod nie daje już zbyt dużych szans? Tu z pomocą przychodzi medycyna estetyczna. Kluczem do sukcesu jest holistyczne podeście do pacjenta – połączenie konsultacji ze specjalistami (m.in. z zakresu dietetyki) z zabiegami, które pozwalają zredukować problem utraty jędrności skóry twarzy i ciała w naprawdę nieinwazyjny sposób. W tym przypadku na szczególną uwagę zasługują procedury wykorzystujące ultradźwięki. Skąd bierze się ich skuteczność? Fale ultradźwiękowe przede wszystkim pobudzają skórę do regeneracji (poprzez zwiększenie aktywności komórek) i stymulują produkcję kolagenu. Ponadto wytwarzane podczas zabiegu ciepło wpływa na poprawę przemiany materii i przyśpieszenie krążenia limfy, dzięki czemu organizm może szybciej pozbyć się wszelkich niechcianych substancji. Zastosowanie zogniskowanej fali ultradźwiękowej pozwala selektywnie podgrzewać tkanki takie jak skóra, tłuszcz i mięśnie, co prowadzi do obkurczenia ich.
– Początkowo ultradźwiękowy lifting wykonywany był przede wszystkim w obrębie twarzy, dlatego też najczęściej metoda zalecana jest do ujędrniania szyi, czoła i policzków. Obecnie jednak technologia ta bardzo się rozwinęła i dzięki opracowaniu kilku rodzajów końcówek przetwornika, umożliwiającego koncentrację energii ultradźwiękowej na różnych głębokościach, może być stosowana do modelowania dowolnych części ciała, np. ramion, ud lub brzucha – wyjaśnia dr Barbara Jerschina z Profemed Medycyna Estetyczna.
W efekcie możemy uzyskać efekt odmłodzenia i liftingu niemal każdej partii. Sam zabieg nie wymaga znieczulenia ani rekonwalescencji i nie wiąże się z dyskomfortem dla pacjenta.